Dziadku, moja mama powiedziała mi, żebym nie pozwalał mi ssać muszli

Kazirodczy staruszek przekonuje uczennicę wnuczki, by ta skorupa go ssała. Starzec był tego dnia chorobliwy, chciał pieprzyć kurwę, ale nie miał pieniędzy, by zapłacić kobiecie, więc gdy jego wnuczka poszła odwiedzić ją tego dnia, świnia wpadła na pomysł przekonania dziewczyny do tego nawet pozwól mu lizać swoją muszlę. Pies jest niewinny, prawie nie wie, że to kogut, więc jej drogi dziadek powiedział jej, że zamierza nauczyć ją być kobietą. Po zjedzeniu tyłka i osła wnuczki, kazirodcza świnia wyjęła swojego kutasa i włożyła go do ust niewinnej dziewczyny, dopóki nie wszedł do niej, pies był szczęśliwy!